Opowieści Indi | odc.2 | akwarela universum
kategorie akwarele , arte , indi , journal , opowieścipiątek, 2 maja 2025
![]() |
Opowieści Indi | odc.2 | akwarela universum by Gratiana |
Był piękny poranek
Indi spała jeszcze, a przez tiulowe firanki w jej sypialni wpadały i rozpoczynały swój poranny taniec promienie słońca, rzucając lśniące cienie na ścinach i na białej pościeli.
Sypialniane okno wychodziło na wschód, dlatego w słoneczną pogodę słońce witało ją radośnie.
Indi przebudziła się i myślała przez chwilkę o tym, jakie ma plany na dzisiejszy dzień. Letni dzień, piękny i słoneczny.
Uwielbiała lato na Celtyckich wzgórzach, gdzie mieszkała już tyle lat, uwielbiała klimat pozbawiony nadmiernej wilgoci i gdzie mało kiedy pojawiały się silne wiatry.
Poranne posiłki Indi były lekkie i prawie płynne. Najczęściej składały się z koktajli z owoców i warzyw.
Dziś pragnęła dodatkowej energii, jakby wyczuwała , że będzie potrzebowała jej więcej niż zwykle.
Sporządziła więc koktajl ze śmietany wymieszany z miodem i jagodami.
pomyślała i zaczęła się przygotowywać do drogi na wzgórze. Już była gotowa do wyjścia, gdy przez głowę przebiegła myśl
Nigdy nie wychodziła bez niej z domu, a dziś prawie o niej zapomniała. Na szczęście bransoletka leżała koło łóżka na swoim miejscu.
Często zastanawiała się, dlaczego ta niby zwykła złota bransoletka ma dla niej taką wartość. Zastanawiała się jaka jest jej historia, jaka jest historia materiału, z którego została wykonana, czyje ręce ją tworzyły.
Indi próbowała nie jeden raz połączyć się mentalnie i energetycznie ze swoją ukochaną bransoletką, bez skutku.
Wiedziała, że przecież wszystko w całym Wszechświecie ma swoją energię, składa się z energii i ma swoją pamięć, każdy bez wyjątku przedmiot.
Każda rzecz została zrobiona z jakiegoś materiału, np. mebel z drzewa.
Drzewo gdzieś rosło, czegoś doświadczało, coś „widziało”, ktoś je wyrąbał, ktoś obrabiał, powstał mebel, co prawda niepodobny do drzewa, ale to było to samo drzewo i w swojej pamięci komórkowej mebel miał zapis wszystkiego co się działo drzewu w przeszłości, zapis miejsc, ludzi …
Tak samo było z jej bransoletką, tak bardzo chciała wiedzieć o niej wszystko.
Coraz częściej miała przebłyski świadomości i czuła jakby ktoś lub coś dokonało resetu jej pamięci.
Zastanawiała się skąd posiada wiedzę i informacje, wiedziała, że to nie jest wiedza z książek, których na Ziemi jest przecież cały ogrom, nie była to także wiedza, którą by mogła zdobyć od innych ludzi, więc skąd ?
Po takim śniadaniu nic ze sobą nie musiała zabierać, a wody na wzgórzu było pod dostatkiem, wypływała delikatnym strumieniem ze szczeliny w skałach. Strumyk wypływał swobodnie wijąc się jak srebrna wstążka pomiędzy paprociami, a woda była czysta i chłodna.
Sypialniane okno wychodziło na wschód, dlatego w słoneczną pogodę słońce witało ją radośnie.
Indi przebudziła się i myślała przez chwilkę o tym, jakie ma plany na dzisiejszy dzień. Letni dzień, piękny i słoneczny.
Uwielbiała lato na Celtyckich wzgórzach, gdzie mieszkała już tyle lat, uwielbiała klimat pozbawiony nadmiernej wilgoci i gdzie mało kiedy pojawiały się silne wiatry.
Leżąc tak bez ruchu, postanowiła zmienić plany na dzisiejszy dzień.
Coś ją wołało do wzgórza, na którym znajdowała się jej ukochana Skała. Wstała z łóżka pośpiesznie i po porannej toalecie przygotowała swoje ulubione śniadanie.
Poranne posiłki Indi były lekkie i prawie płynne. Najczęściej składały się z koktajli z owoców i warzyw.
Dziś pragnęła dodatkowej energii, jakby wyczuwała , że będzie potrzebowała jej więcej niż zwykle.
Sporządziła więc koktajl ze śmietany wymieszany z miodem i jagodami.
"cudowny smak"
pomyślała i zaczęła się przygotowywać do drogi na wzgórze. Już była gotowa do wyjścia, gdy przez głowę przebiegła myśl
"Moja złota bransoletka !"
Nigdy nie wychodziła bez niej z domu, a dziś prawie o niej zapomniała. Na szczęście bransoletka leżała koło łóżka na swoim miejscu.
"Uff, chodź tu, przecież jesteś od zawsze najlepszą towarzyszką moich spacerów i moją ochroną gdy wychodzę z domu"
Często zastanawiała się, dlaczego ta niby zwykła złota bransoletka ma dla niej taką wartość. Zastanawiała się jaka jest jej historia, jaka jest historia materiału, z którego została wykonana, czyje ręce ją tworzyły.
Dostała ją kiedyś w prezencie od Taty, ale nie wiedzieć dlaczego nie zapytała skąd pochodzie bransoletka. Szkoda, że już teraz się tego dnie dowie.
Indi próbowała nie jeden raz połączyć się mentalnie i energetycznie ze swoją ukochaną bransoletką, bez skutku.
Wiedziała, że przecież wszystko w całym Wszechświecie ma swoją energię, składa się z energii i ma swoją pamięć, każdy bez wyjątku przedmiot.
Każda rzecz została zrobiona z jakiegoś materiału, np. mebel z drzewa.
Drzewo gdzieś rosło, czegoś doświadczało, coś „widziało”, ktoś je wyrąbał, ktoś obrabiał, powstał mebel, co prawda niepodobny do drzewa, ale to było to samo drzewo i w swojej pamięci komórkowej mebel miał zapis wszystkiego co się działo drzewu w przeszłości, zapis miejsc, ludzi …
Tak samo było z jej bransoletką, tak bardzo chciała wiedzieć o niej wszystko.
Coraz częściej miała przebłyski świadomości i czuła jakby ktoś lub coś dokonało resetu jej pamięci.
Zastanawiała się skąd posiada wiedzę i informacje, wiedziała, że to nie jest wiedza z książek, których na Ziemi jest przecież cały ogrom, nie była to także wiedza, którą by mogła zdobyć od innych ludzi, więc skąd ?
"Czas już iść" pomyślała"
Po takim śniadaniu nic ze sobą nie musiała zabierać, a wody na wzgórzu było pod dostatkiem, wypływała delikatnym strumieniem ze szczeliny w skałach. Strumyk wypływał swobodnie wijąc się jak srebrna wstążka pomiędzy paprociami, a woda była czysta i chłodna.
![]() |
Universum nie jest okrągłe, jednak ja umieściłam je w kole jako w jednej z najdoskonalszych z form |