![]() |
Opowieści Indi | odc.2 | akwarela universum by Gratiana |
Był piękny poranek
Sypialniane okno wychodziło na wschód, dlatego w słoneczną pogodę słońce witało ją radośnie.
Indi przebudziła się i myślała przez chwilkę o tym, jakie ma plany na dzisiejszy dzień. Letni dzień, piękny i słoneczny.
Uwielbiała lato na Celtyckich wzgórzach, gdzie mieszkała już tyle lat, uwielbiała klimat pozbawiony nadmiernej wilgoci i gdzie mało kiedy pojawiały się silne wiatry.
Leżąc tak bez ruchu, postanowiła zmienić plany na dzisiejszy dzień.
Coś ją wołało do wzgórza, na którym znajdowała się jej ukochana Skała. Wstała z łóżka pośpiesznie i po porannej toalecie przygotowała swoje ulubione śniadanie.
Poranne posiłki Indi były lekkie i prawie płynne. Najczęściej składały się z koktajli z owoców i warzyw.
Dziś pragnęła dodatkowej energii, jakby wyczuwała , że będzie potrzebowała jej więcej niż zwykle.
Sporządziła więc koktajl ze śmietany wymieszany z miodem i jagodami.
"cudowny smak"
pomyślała i zaczęła się przygotowywać do drogi na wzgórze. Już była gotowa do wyjścia, gdy przez głowę przebiegła myśl
"Moja złota bransoletka !"
Nigdy nie wychodziła bez niej z domu, a dziś prawie o niej zapomniała. Na szczęście bransoletka leżała koło łóżka na swoim miejscu.
"Uff, chodź tu, przecież jesteś od zawsze najlepszą towarzyszką moich spacerów i moją ochroną gdy wychodzę z domu"
Często zastanawiała się, dlaczego ta niby zwykła złota bransoletka ma dla niej taką wartość. Zastanawiała się jaka jest jej historia, jaka jest historia materiału, z którego została wykonana, czyje ręce ją tworzyły.
Indi próbowała nie jeden raz połączyć się mentalnie i energetycznie ze swoją ukochaną bransoletką, bez skutku.
Wiedziała, że przecież wszystko w całym Wszechświecie ma swoją energię, składa się z energii i ma swoją pamięć, każdy bez wyjątku przedmiot.
Każda rzecz została zrobiona z jakiegoś materiału, np. mebel z drzewa.
Drzewo gdzieś rosło, czegoś doświadczało, coś „widziało”, ktoś je wyrąbał, ktoś obrabiał, powstał mebel, co prawda niepodobny do drzewa, ale to było to samo drzewo i w swojej pamięci komórkowej mebel miał zapis wszystkiego co się działo drzewu w przeszłości, zapis miejsc, ludzi …
Tak samo było z jej bransoletką, tak bardzo chciała wiedzieć o niej wszystko.
Coraz częściej miała przebłyski świadomości i czuła jakby ktoś lub coś dokonało resetu jej pamięci.
Zastanawiała się skąd posiada wiedzę i informacje, wiedziała, że to nie jest wiedza z książek, których na Ziemi jest przecież cały ogrom, nie była to także wiedza, którą by mogła zdobyć od innych ludzi, więc skąd ?
"Czas już iść" pomyślała"
Po takim śniadaniu nic ze sobą nie musiała zabierać, a wody na wzgórzu było pod dostatkiem, wypływała delikatnym strumieniem ze szczeliny w skałach. Strumyk wypływał swobodnie wijąc się jak srebrna wstążka pomiędzy paprociami, a woda była czysta i chłodna.
![]() |
Universum nie jest okrągłe, jednak ja umieściłam je w kole jako w jednej z najdoskonalszych z form |